Rozdział 15. - Głupek

   









   A więc to wszystko tak. Może mu jednak trochę na mnie zależy. Nie. Nawet nie mogę tak myśleć bo narobię sobie nadziei i znowu to wszystko mnie przytłoczy, a do tego nie mogę dopuścić. Postanowiłam przestać się ukrywać i weszłam do kuchni.
- Dzień dobry. - Kiedy weszłam, oboje momentalnie ucichli. Nie mogłam dać po sobie poznać, że słyszałam ich rozmowę, więc bez zbędnego gadania usiadłam na swoim miejscu i zaczęłam konsumować posiłek przyrządzony przez rodziców.
- Dzień dobry. Wyspałaś się? - Pokiwałam twierdząco głową nadal jedząc pyszną kanapkę.
Po chwili usłyszałam kroki i głos Leona. No to pięknie. Miałam nadzieję, że uda mi się skończyć śniadanie zanim on tu zejdzie i uniknę tej niezręcznej sytuacji, w szczególności przy Lisie i Jerrym.
- Dzień dobry. - Jeju wyglądał jak siedem nieszczęść. Kiedy zastałam go przed moimi drzwiami nie zwróciłam na to większej uwagi, ale teraz widzę to bardzo dobrze. Potargane włosy, wymięta koszulka i zmęczenie w oczach.
Usiadł na swoim miejscu, a Lisa patrzyła się na niego z politowaniem w oczach.
- Co się stało synku?
- Tylko się nie wyspałem, ale to nic. Nie martwcie się o mnie.
- Nie wiem czy to jest dobry pomysł, żebyś szedł dziś do szkoły. - W tej sprawie głos zabrał Jerry. - My odwieziemy Violettę po drodze do pracy, a ty się prześpisz i odpoczniesz bo naprawdę dobrze nie wyglądasz. W końcu do wakacji zostało już tylko parę dni i nic wielkiego się nie stanie jak nie pojawisz się dzisiaj na lekcjach.
- A może Violetta też niech zostanie w domu. – Nie, nie i nie. Niech sobie nie myśli, że ta noc zmieniła cokolwiek.
- W sumie… - Zaczęła zastanawiać się Lisa. – Do wakacji naprawdę zostało już niewiele, na większości przedmiotów pewnie też nic nie robicie, więc czemu nie. – Coś czuję, że ona zrobiła to specjalnie, żebyśmy mogli wyjaśnić sobie wszystko z Leonem. Może to i dobrze. Choć nadal mam do tego mieszane uczucia, ale chyba trzeba spróbować. Jakie to dziwne, że moje zdanie zmieniło się diametralnie w ciągu jednej minuty. No cóż, kobieta zmienną jest.
- Więc postanowione. My już idziemy, a jak wrócimy chcemy mieć gotowy pyszny obiad. – Zaśmiał się mężczyzna.

***
     - Musimy sobie chyba wyjaśnić parę rzeczy, nieprawdaż? – Powiedział poważnym głosem Leon, patrzą się prosto w moje oczy. Staliśmy naprzeciwko siebie przed samymi drzwiami, ponieważ żegnaliśmy się z rodzicami, którzy właśnie wyszli do pracy.
- Chyba powinniśmy. – Niepewny głosem odpowiedziałam na jego pytanie. Sama nie wiedziałam czego mogę spodziewać się po tej rozmowie. Nasze relacje już raczej gorsze być nie mogą.
Poszliśmy do salonu. Ja usiadłam na kanapie, natomiast Leon na fotelu tak, że byliśmy na wprost siebie. Czułam się przy nim po prostu mała. Moja cała pewność siebie, którą przywiozłam z Buenos Aires nagle wyparowała. Nie miałam zielonego pojęcia czego oczekuje ode mnie Leon.
- Dlaczego nie powiedziałaś mi wcześniej, że coś do mnie czujesz? – Trochę mnie zamurowało bo nie sądziłam, że aż tak szybko mnie przejrzał, a co najważniejsze, że spyta o to tak prosto z mostu i od razu.
- Nie wiem, może dlatego, że się bałam twojej reakcji, w końcu jakby na to nie patrzeć to jestem twoją ‘’młodszą siostrzyczką’’. – Mówiąc to pokazałam palcami tak zwany cudzysłów.
- Już dawno przestałem traktować cię jak zwykłą dziewczynę, a tym bardziej jak siostrę, którą tak naprawdę nie jesteś.  Nie zauważyłaś tego?
- Ale sam powiedziałeś, że dla ciebie to była tylko zabawa. Ta nasza gra. – Chłopak cały czas patrzył w moje oczy, a tym samym ja wpatrywałam się w jego i to mogłabym robić przez całe życie bez końca.
- A co miałem powiedzieć? Nie miałem pojęcia, ze być może dla ciebie znaczy to coś więcej. Dopiero po tym jak na to zareagowałaś domyśliłem się, że coś jest nie w porządku, ale nawet nie dałaś mi dojść o słowa.  – Teraz to czuję się trochę głupio.
- I co ja mam ci teraz po tym wszystkim powiedzieć Leon?
- Najlepiej prawdę. Chcę wiedzieć wszystko. Wyznaj mi teraz, w tym momencie to co do mnie czujesz.
- Okej raz kozia śmierć. Kocham cię Leon. Na początku, kiedy ta nasza zabawa, to całe uwodzenie siebie nawzajem się zaczęło traktowałam to tylko i wyłącznie jako rozrywkę, ale z czasem zaczęłam sobie uświadamiać, że wspierasz mnie, pomagasz i jesteś dla mnie oparciem we wszystkich sprawach nawet tych błahych, które większość ludzi by olała. Chociaż wiem, że ty pewnie traktujesz mnie jak zwykłą smarkulę… - W tym właśnie momencie Leon wstał ze swojego dotychczasowego miejsca i zamknął mi usta pocałunkiem. Było całkiem inaczej niż wcześniej. Ta chwila była magiczna. Nie chciałam, aby się kiedykolwiek skończyła. Jednak po chwili chłopak oderwał się od moich ust i usiadł koło mnie na kanapie. Złapał moją twarz w swoje ręce i patrzył mi się prosto w oczy.
- Jesteś wyjątkowa i niech nawet przez myśl ci nie przejdzie, że jest inaczej. Ja też cię kocham Violu. – Czy ja śnię? Czy Leon Verdas naprawdę powiedział, że mnie kocha?
- W takim razie czemu powiedziałeś, że to była tylko zabawa?
- Z dokładnie takiego samego powodu jak ty. Stchórzyłem. Bałem się po prostu twojej reakcji. Sprawiałaś wrażenie całkiem innej niż jesteś w rzeczywistości i nie chciałem, żebyś wiedziała, że tak bardzo się w to zaangażowałem.
- Może nie wracajmy już więcej do tej durnej gry. Co ty na to?  - Mam ochotę tylko o niej zapomnieć.
- Ale do widoku ciebie w samej bieliźnie chętnie bym wrócił. – Poruszył zabawnie brwiami na co się zaśmiałam, a on dostał ode mnie kuksańca w bok.
- Głupek.
- To co spróbujemy? – Spytał z nadzieją.
- Spróbujemy.



**************
No to praktycznie połowa naszego tygodnia. Rozdział 3/7. 
Wreszcie nasza kochana Leonetta jest razem. 
Zapraszam jutro na kolejny rozdział;)

Kinga

4 komentarze:

  1. No nareszcie! Nie mogłam się doczekać tego momentu!
    Wreszcie się odważyli wyznać sobie uczucia.
    Lepiej być nie mogło!
    Mam nadzieję, że to nie jest żaden sen, ani głupie zagranie ze strony Leona.

    Świetny! :**

    Do następnego!

    Alessia, dawniej Maddy

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu powiedzieli co tak naprawdę do siebie czują.Ciesze się, że spróbują. Czekam na kolejny rozdział.

    OdpowiedzUsuń
  3. Aw cudownie 😍
    W końcu są razem 💕
    Super, czekam na next 💕

    Tinista Poland ❤

    OdpowiedzUsuń
  4. "Ale do widoku ciebie w samej bieliźnie bym wrócił" :DDD

    Jak pięknie że w końcu powiedzieli sobie wszystko ❤

    Oby teraz byli szczęśliwi :)

    Kocham,

    Rosalie

    OdpowiedzUsuń

© grabarz from WS | XX.