- Ty pierwszy. – Powiedziałam szybko.
Wolę znać jego punkt widzenia na to wszystko zanim wygłupię się i powiem dwa
słowa za dużo.
- Okej.
Jeśli chcesz znać prawdę to ją dostaniesz. Dla mnie to była tylko i wyłącznie
zabawa. Czysta przyjemność. Zresztą jeśli przed tobą stoi prawie naga
dziewczyna, w szczególności taka jak ty to naprawdę nie da się powstrzymać.
Musiałbym być chyba gejem, żeby przejść koło ciebie obojętnie. – Jego słowa
sprawiają, że chce zapaść się pod ziemię w tym właśnie momencie. Nie powiem
jego słowa zabolały mnie bo czuję do niego coś więcej, ale z drugiej strony
przyznał, że jestem ładna prawda? – A dla ciebie? Czym to wszystko było dla
ciebie?
- Tylko
zabawa, nic nieznacząca zabawa. – Powiedziałam jednym tchem. – Przepraszam,
boli mnie głowa, pójdę się położyć. – Czułam jak w moich oczach zaczynają
zbierać się łzy, a nie mogłam pokazać tego Leonowi. Czym prędzej wzięłam swoją
torebkę i wyszłam z salonu. Po chwili znalazłam się w swoim pokoju. Zamknęłam
drzwi i osunęłam się po ścianie tak, że znalazłam się na podłodze. Schowałam
moją twarz w dłonie, podkuliłam kolana i zaczęłam płakać. Najgorsze w tym
wszystkim jest to, że nawet nie mogę być na niego zła, ani się wściekać, bo on
nie wie nic o tym co ja do niego czuję. Przecież nie powiem mu teraz, że się w
nim zakochałam po tym co przed chwilą od niego usłyszałam.
Po paru godzinach spędzonych w samotności
zdecydowałam, że czas się ogarnąć i wyjść do ludzi. Co prawda jest już dość
późno, a jutro szkoła, ale nie martwcie się nie będę balować. Przejdę się tylko
na spacer do parku. Zeszłam po schodach, a na dole w jadalni natknęłam się na
Leona jedzącego kanapki. Pięknie jeszcze jego było mi trzeba. Mam ochotę od
niego odpocząć. Na szczęście został jeszcze tylko tydzień szkoły i rozpoczynają
się wakacje. W tedy nie będę musiała widywać go tak często jak teraz. Całe dnie
będę mogła przesiadywać poza domem. Po co ja się pchałam na tą głupią wymianę.
W pewnym sensie zostałam do niej zmuszona, ale mogłam postawić na swoim i
zostać w domu. Teraz muszę się jakoś przemęczyć. Został mi miesiąc i na dzień
dzisiejszy nie zamierzam jej przedłużać.
- Zjesz ze
mną? – Spytał się łagodnym głosem. Teraz muszę udawać, że wszystko jest dobrze.
Po prostu świetnie. Dlaczego los musiał mnie tak pokarać.
- Nie
dzięki. Idę się przejść. – Uśmiechnęłam się do niego i szybko poszłam w stronę
drzwi.
- Poczekaj!
Idę z tobą. – Jeszcze czego.
- Wiesz
wolałabym sama. – Cały czas na mojej twarzy gościł udawany uśmiech.
- Ale ja cię
samej nie puszczę o te godzinie. Nawet nie ma mowy. – Teraz to taki opiekuńczy
tak? I co ja mam teraz zrobić?
- Nie jestem
już małą dziewczynką, nie musisz się mną opiekować dwadzieścia cztery godziny
na dobę!
- Ale ja nie
chcę, żeby ci się coś stało! Nie rozumiesz tego? – Oboje podnieśliśmy na siebie
głosy i już wiem, że ta kłótnia nie skończy się dobrze.
- Teraz
zrobiłeś się taki opiekuńczy, kochany i troskliwy tak!? A nie pomyślałeś o tym
wcześniej?
- O czym ty
do cholery mówisz?!
- O naszej
wcześniejszej rozmowie! Nie myślałeś, że twoje słowa mogą mnie zaboleć?
- O co ci
chodzi? Jaka rozmowa?
- No
zastanów się dobrze. – Nie hamowałam już łez. Słone krople lały mi się
strumieniami po policzkach. W pewnej chwili jego wyraz twarzy zmienił się. Tak
jakby złagodniał. Czyli zrozumiał o co mi chodzi.
- Violu…
- Nie mów
nic do mnie! – Wróciłam się do mojego pokoju. Przekręciłam srebrny klucz
znajdujący się w drewnianych drzwiach. Po raz kolejny dzisiejszego dnia jestem
w takiej samej sytuacji. Siedzę sama w swoim pokoju i płaczę. Nie jestem w
stanie już dłużej dusić w sobie tych emocji. Po chwili usłyszałam ciche
pukanie.
- Violetta
przepraszam. Nie chciałem.
- Odejdź.
Nie chcę z tobą rozmawiać. – Mój głos był ledwo słyszalny przez ten szloch.
- Nie pójdę
do puki mnie nie wysłuchasz.
- No to
jeszcze sobie tutaj posiedzisz. – Nie zamierzam dać mu za wygraną.
Po chwili postanowiłam wziąć się w garść.
Wstałam z podłogi i przebrałam się w piżamę.
Na szczęście miałam w pokoju płyn, którym mogłam zmyć resztki mojego rozmazanego
makijażu. Co jakiś czas słyszałam stukanie w drzwi, albo słowo przepraszam
powtarzane w kółko i w kółko. Nie postanowiłam odpuszczać tylko zgasiłam
światło i poszłam spać.
***
Rano obudziły mnie pierwsze promienie
słońca. Z tego wszystkiego zapomniałam wczoraj zasłonić zasłon. Spojrzałam na
zegarek i uznałam, ze nie muszę się spieszyć bo jest jeszcze wcześnie. Wzięłam
z szafy ubranie i podeszłam do drzwi. Kiedy otworzyłam drzwi, czekało tam na mnie
nie małe zaskoczenie.
- Leon co ty
tutaj robisz?! – Chłopak dosłownie wpadł do pokoju. Musiał siedzieć oparty o
drzwi. Po jego minie było widać, że jest lekko skołowany zaistniałą sytuacją,
ale to ja jestem bardziej zdziwiona i zaskoczona. To on siedział przed moim
pokojem nie wiadomo po co. Widziałam, ze już miał coś powiedzieć, ale cały czas
miałam przed oczami wczorajsze wydarzenia, które do najprzyjemniejszych nie
należały i właśnie przez to ode chciało mi się z nim rozmawiać, a nawet go
słuchać. Wyminęłam, więc go szybko w drzwiach i zamknęłam się w łazience.
Szykując się miałam trochę czasu do
pomyślenia. Jedna rzecz nie daje mi jednak spokoju. No bo okej mogę domyślać
się dlaczego tam siedział, choć to i tak są moje przypuszczenia, ale czy
siedział tam naprawdę całą noc, czy tylko przyszedł tu znowu rano. Po pewnym
czasie byłam już gotowa i wyszłam z pomieszczenia. Schodziłam ze schodów, ale
kiedy byłam już prawie na samym dole usłyszałam rozmowę Lisy i Jerrego.
Postanowiłam zatrzymać się na chwilę. Wiem, że nie powinnam podsłuchiwać, ale
coś mnie do tego podkusiło.
- Rozumiesz
to, Leon siedział całą noc przed pokojem Violetty. Chciałam spytać się co on
tam robi, ale nie miałam serca go budzić bo widać było, że mocno spał. –
Właśnie w tym momencie Lisa odpowiedziała na moje wcześniejsze pytanie.
*****************
2/7. Mam nadzieję, ze podoba wam się to, że rozdziały są codziennie.
Kinga:)
Boziu, myślałam już, że powie jej ,, Zakochałem się w tobie'' czy coś.
OdpowiedzUsuńA tutaj czekała na mnie taka niespodzianka.
Szkoda mi Violi.
Tylko zabawa na prawdę?
Proszę niech nie mówi tego na poważnie.
Może sam bał jej się wyznać co do niej czuje?
Siedział pod jej drzwiami całą noc.
No nieźle.
Mam nadzieję, że wszystko sobie wytłumaczą i bedzie dobrze.
Czekam na kolejny rozdział 💕
Pozdrawiam 😘
Tinista Poland ❤
Omg idę czytać następny ! ❤
OdpowiedzUsuńKocham!
Rosalie